GRODNO
Sobota,
20 kwietnia 2024 roku |
Nowy dom, gdzie zamieszkał Pan
Kościół pw. św. Joachima w Kluszczanach (dekanat Ostrowiec) przetrwał dwie wojny światowe, a także okres prześladowań religijnych. Świątynia, kilka lat temu gruntownie odnowiona staraniem parafian, została doszczętnie zniszczona podczas pożaru, który wybuchł 6 czerwca 2017 ro- ku. Lokalni wierni zostali pozbawieni szczególnego miejsca modlitwy, gdzie „serce się radowało, a dusza odpoczywała”.
Wielka strata
Obecnie tam, gdzie kiedyś stał zabytkowy drewniany kościół, zachwycający swym wyglądem, widnieją jego zniszczone fundamenty. Podczas pożaru spłonęła cała majętność świątyni, w tym dwa zabytkowe obrazy: Matki Bożej Częstochowskiej oraz św. Jerzego, męczennika. O bogatej historii kościoła, który można zobaczyć dziś wyłącznie na pamiątkowych zdjęciach z prywatnych archiwów, mieszkańcom i gościom Kluszczan przypomina ogorzały krzyż misyjny. †
Obecnie tam, gdzie kiedyś stał zabytkowy drewniany kościół, zachwycający swym wyglądem, widnieją jego zniszczone fundamenty. Podczas pożaru spłonęła cała majętność świątyni, w tym dwa zabytkowe obrazy: Matki Bożej Częstochowskiej oraz św. Jerzego, męczennika. O bogatej historii kościoła, który można zobaczyć dziś wyłącznie na pamiątkowych zdjęciach z prywatnych archiwów, mieszkańcom i gościom Kluszczan przypomina ogorzały krzyż misyjny. †
“„Za każdym razem, kiedy mijam miejsce, gdzie stał nasz kościół, czuję smutek i żal. Dbaliśmy o niego jak o swój własny dom, a może nawet bardziej... Duża to strata i ból – zaznacza Halina Pieciulewicz, prezes rady parafialnej. – Zawsze z chęcią szliśmy do świątyni na modlitwę, gdyż dla wszystkich parafian było to miejsce szczególne. Właśnie tam wspól- nie uczestniczyli w Eucharystii, po czym omawiali bieżące spra- wy dotyczące wsi i okolicy”.
Nie opuszczając rąk
Po pożarze wierni przeżyli szok, jednak dzielnie i pokornie przyjęli to wypróbowanie. „Najpierw pojawiła się myśl, by na starych fundamentach wznieść taki sam kościół – dzieli się proboszcz parafii ks. Anatol Zacharzewski. – – Jednak powstały pytania: za jaki koszt i dla kogo? Z roku na rok parafia maleje... Starsze pokolenie odchodzi do wieczności, młodzież wyjeżdża do dużych miast. Po dłuższym przemyśleniu sytuacji oraz głębszej modlitwie poprzestaliśmy na tym, by odnowić starą plebanię”.
Z pomocą nielicznej wspólnocie wiernych (obecnie około 140 osób) przyszli katolicy z całej diecezji grodzieńskiej: przekazywali ofiary materialne, a także niektóre paramenty liturgiczne. „Spotkaliśmy się z wielkim zrozumieniem i niesamowitą życzli- wością ludzi, którzy wyciągnęli do nas pomocną dłoń, a także wspierali modlitwą. Dzięki temu dzisiaj mamy piękną kaplicę, dom, gdzie zamieszkał Pan” – zaznacza ks. Anatol.
Kapłan dodaje, że lokal- ni wierni na miarę swoich możliwości świadczą wszelką pomoc. Nie pozostały obojętne też osoby pochodzące z Kluszczan, a dziś mieszkające w dużych miastach lub za granicą: na Litwie, Łotwie. „Wszystkich połączyła ta sama idea – stworzenia nowego miejsca modlitwy, gdzie będzie się gromadzić żywa wspólnota wiernych” – tłumaczy lokalny proboszcz.
Obecnie plebania została odnowiona zarówno wewnątrz, jak i zewnątrz. Trzy pokoje połączono w jeden, wstawiono nowe okna i drzwi, zaopatrzono się w nowe ławki. W nowej kapliczce są już dwa ołtarze: główny ku czci św. Joachima, patrona parafii, oraz boczny ku czci Matki Bożej Częstochowskiej, której kult od dawna jest rozpowszechniony wśród lokalnych wiernych.
Z wiarą patrząc w przyszłość
Wyznaczono już plany na najbliższe lata: wzniesienie nad budynkiem wieży z krzyżem oraz uporządkowanie przylegającego terenu. W miejscu zniszczonej pożarem świątyni lokalni wierni chcą postawić nowy krzyż wraz z tablicą pamiątkową zawierającą informacje historyczne o zabytkowym kościele.
„Cieszy mnie fakt, że parafianie dalej gromadzą się na wspólnej modlitwie – dzieli się ks. Anatol.– Staramy się budować tutaj wspólnotę opartą na wierze i miłości, stanowiącą jedno, o co tak usilnie modlił się Jezus. Celebrując Eucharystię, zawsze proszę o tę jedność, o miłość, o to, by w każdym sercu Bóg uczynił cud zjednoczenia ze Sobą”.
Wierni kluszczańskiej parafii są wdzięczni ks. biskupowi Aleksandrowi Kaszkiewiczowi za wsparcie na duchu, zawarte w liście skierowanym do nich bezpośrednio po pożarze, a także za życzliwość, wrażliwość i dobroć serca. Składają też wyrazy wdzięczności na ręce wszystkich ludzi dobrej woli, którzy wyciągnęli swą pomocną dłoń.
„Gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki” (1 Kor 12, 26), gdyż Kościół jest wielką rodziną dzieci Bożych. Na własnym przykładzie przekonali się o tym wierni parafii św. Joachima w Kluszczanach, którzy nieustanie pamiętają w modlitwie o swoich dobrodziejach i darczyńcach.
Nie opuszczając rąk
Po pożarze wierni przeżyli szok, jednak dzielnie i pokornie przyjęli to wypróbowanie. „Najpierw pojawiła się myśl, by na starych fundamentach wznieść taki sam kościół – dzieli się proboszcz parafii ks. Anatol Zacharzewski. – – Jednak powstały pytania: za jaki koszt i dla kogo? Z roku na rok parafia maleje... Starsze pokolenie odchodzi do wieczności, młodzież wyjeżdża do dużych miast. Po dłuższym przemyśleniu sytuacji oraz głębszej modlitwie poprzestaliśmy na tym, by odnowić starą plebanię”.
Z pomocą nielicznej wspólnocie wiernych (obecnie około 140 osób) przyszli katolicy z całej diecezji grodzieńskiej: przekazywali ofiary materialne, a także niektóre paramenty liturgiczne. „Spotkaliśmy się z wielkim zrozumieniem i niesamowitą życzli- wością ludzi, którzy wyciągnęli do nas pomocną dłoń, a także wspierali modlitwą. Dzięki temu dzisiaj mamy piękną kaplicę, dom, gdzie zamieszkał Pan” – zaznacza ks. Anatol.
|
Kapłan dodaje, że lokal- ni wierni na miarę swoich możliwości świadczą wszelką pomoc. Nie pozostały obojętne też osoby pochodzące z Kluszczan, a dziś mieszkające w dużych miastach lub za granicą: na Litwie, Łotwie. „Wszystkich połączyła ta sama idea – stworzenia nowego miejsca modlitwy, gdzie będzie się gromadzić żywa wspólnota wiernych” – tłumaczy lokalny proboszcz.
Obecnie plebania została odnowiona zarówno wewnątrz, jak i zewnątrz. Trzy pokoje połączono w jeden, wstawiono nowe okna i drzwi, zaopatrzono się w nowe ławki. W nowej kapliczce są już dwa ołtarze: główny ku czci św. Joachima, patrona parafii, oraz boczny ku czci Matki Bożej Częstochowskiej, której kult od dawna jest rozpowszechniony wśród lokalnych wiernych.
Z wiarą patrząc w przyszłość
Wyznaczono już plany na najbliższe lata: wzniesienie nad budynkiem wieży z krzyżem oraz uporządkowanie przylegającego terenu. W miejscu zniszczonej pożarem świątyni lokalni wierni chcą postawić nowy krzyż wraz z tablicą pamiątkową zawierającą informacje historyczne o zabytkowym kościele.
„Cieszy mnie fakt, że parafianie dalej gromadzą się na wspólnej modlitwie – dzieli się ks. Anatol.– Staramy się budować tutaj wspólnotę opartą na wierze i miłości, stanowiącą jedno, o co tak usilnie modlił się Jezus. Celebrując Eucharystię, zawsze proszę o tę jedność, o miłość, o to, by w każdym sercu Bóg uczynił cud zjednoczenia ze Sobą”.
Wierni kluszczańskiej parafii są wdzięczni ks. biskupowi Aleksandrowi Kaszkiewiczowi za wsparcie na duchu, zawarte w liście skierowanym do nich bezpośrednio po pożarze, a także za życzliwość, wrażliwość i dobroć serca. Składają też wyrazy wdzięczności na ręce wszystkich ludzi dobrej woli, którzy wyciągnęli swą pomocną dłoń.
„Gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki” (1 Kor 12, 26), gdyż Kościół jest wielką rodziną dzieci Bożych. Na własnym przykładzie przekonali się o tym wierni parafii św. Joachima w Kluszczanach, którzy nieustanie pamiętają w modlitwie o swoich dobrodziejach i darczyńcach.
< Poprzednia | Następna > |
---|
Kalendarz liturgiczny
Obchodzimy imieniny: | |
Do końca roku pozostało dni: 256 |
Czekamy na Wasze wsparcie
Drodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.