GRODNO
Czwartek,
25 kwietnia
2024 roku
 

Bóg się rodzi dla każdego

Życie Kościoła

Boże Narodzenie jest uznawane za najbardziej rodzinne święto. W wieczór wigilijny bliscy i dalecy krewni gromadzą się razem, łamią się opłatkiem i składają sobie nawzajem życzenia. Nie wszyscy jednak mogą liczyć na kilka chwil spędzonych w tych szczególnych dniach w rodzinnym gronie.
W naszym Domu Miłosierdzia znajdują się zarówno ludzie, którzy mieszkają tu od wielu lat, jak i ci, którzy przekroczyli jego próg stosunkowo niedawno. Przeniesieni z rodzinnego środowiska, z miejsca, które było dla nich przez kilkadziesiąt lat całym światem, muszą zderzyć się z inną rzeczywistością.
    Z życia powszedniego te osoby niejednokrotnie wyrywa poważna, postępująca choroba. Dlatego po przybyciu do ośrodka potrzebują czasu na adaptację. Robimy wszystko, by każdy mógł odnaleźć tu swój nowy dom. Dlatego też pragniemy, by zbliżające się Święta Bożego Narodzenia nasi podopieczni przeżyli w radosnej atmosferze, by mogli doświadczyć ciepła i miłości, odczuć radość.
S. Faustyna Cydzik, 
dyrektor Domu Miłosierdzia w KamionceW naszym domu Boże Narodzenie jest obchodzone tak naprawdę dwa razy. Najpierw katolickie, potem prawosławne, ponieważ mieszkańcami są przedstawiciele obu wyznań. Nie ma tu podziałów na „waszych” i „naszych” – wszyscy szanujemy się nawzajem.
    Ze względu na wielką liczbę osób przykutych do łóżka z powodu przewlekłej choroby lub wieku w wieczór wigilijny wraz z personelem udajemy się do każdego pokoju z opłatkiem w ręku. W oczach ludzi dostrzegamy wtedy radość i wzruszenie. Cieszą się jak małe dzieci, że ktoś o nich pamięta. Wierzą, że wraz z tym kawałeczkiem białego chleba przychodzi do nich Boże błogosławieństwo. Dzielą się nim jak największą świętością!
   
 Oleg Garbaczow, 
dyrektor instytucji 
społeczno-charytatywnej 
„Centrum Pomocy Życiu”
”   Nasza specjalna profilowa instytucja charytatywna zapewnia opiekę paliatywną oraz wsparcie osobom nieuleczalnie chorym na raka w stadium terminalnym (ostatnim), pacjentom hospicyjnych oddziałów dla dorosłych oraz oddziałów specjalnych – szpitali opieki pielęgniarskiej m. Grodno, rejonu grodzieńskiego i m. Mińsk.
    W hospicjum na Boże Narodzenie czeka się ze szczególnym utęsknieniem i miłością. Jesteśmy świadomi, że dla niektórych pacjentów stanie się ostatnim, więc dokładamy wielu starań, by w okresie świąt przynieść w trudnej, nieraz pełnej cierpienia i bólu codzienności osobom chorym światło radości nowiny o Bożej miłości.
    W tym roku ubraliśmy choinki, zawiesiliśmy girlandy, ozdobiliśmy okna witrażami o tematyce bożonarodzeniowej, postawiliśmy szopki – krótko mówiąc, stworzyliśmy świąteczną atmosferę. Wszystkie oddziały lśnią – pacjenci są pod wrażeniem! Muszę podkreślić, że przed Bożym Narodzeniem tradycyjnie nie tylko zdobimy oddziały hospicjum, lecz także troszczymy się o ciało u duszę pacjentów. Nasi wolontariusze wykonują zabiegi higieniczne, a katoliccy i prawosławni kapłani odwiedzają chorych, przeprowadzają z nimi rozmowy na tematy duchowe, przygotowują do spowiedzi i Komunii św.
    Wigilia odbywa się w improwizowanym ogrodzie zimowym, w którym gromadzą się pacjenci oraz ich krewni. Najpierw zapalamy świece, puszczamy piosenki religijne, potem się modlimy i łamiemy opłatkiem. Niestety nie mamy możliwości, by przygotować tradycyjne potrawy wigilijne, więc znajdujemy się trochę w „warunkach polowych”, jednak świąteczny stół nie jest pusty.
    Niedługo rozpoczniemy odwiedziny naszych podopiecznych, by rozdać prezenty. Pragniemy przed Bożym Narodzeniem zdążyć złożyć życzenia wszystkim: tym, którzy znajdują się w szpitalu, oraz tym, nad którymi opieka jest sprawowana w domu. Planujemy też urządzić koncert kolęd, w którym wezmą udział zespoły parafialne.
    Cieszymy się, że nasi podopieczni mają możliwość przeżywania Bożego Narodzenia we wspólnocie, że potrafimy stworzyć radosną, rodzinnie ciepłą i serdeczną atmosferę świąt. Staramy się ją upamiętnić: podczas spotkania wigilijnego nasi wolontariusze robią wiele zdjęć, które później wysyłamy krewnym na pamiątkę.
   
 Ks. Andrzej Honczar, 
duszpasterz więźniów diecezji grodzieńskiej
   J estem bardzo wdzięczny Panu Bogu za to, że dał mi możliwość służenia osadzonym. Sprawuję opiekę nad osobami odbywającymi karę w dwóch białoruskich więzieniach: Wołkowyskim Zakładzie Karnym nr 11 oraz Więzieniu Grodzieńskim nr 1.
    Oczywiście, w więzieniu czekają na święta. Jednak w tym okresie znajdować się za kratami jest szczególnie smutno. Z nadejściem Bożego Narodzenia do wielu osadzonych przychodzi uciążliwe uczucie samotności, gdyż nie ma z nimi krewnych i bliskich.
    W grodzieńskim więzieniu znajdujący się tam mają prawo podania prośby do zarządu o pozwolenie na spotkanie z kapłanem katolickim. Po otrzymaniu zgody osoba przychodzi do specjalnego pomieszczenia, gdzie może ze mną porozmawiać, wyspowiadać się i przyjąć Komunię św. Do każdego staram się mieć indywidualne podejście, okazywać wsparcie psychologiczne i modlitewne, zachęcam – w sposób szczególny przed świętami – by oczyścić swe serce z grzechu. Niestety na terenie grodzieńskiego więzienia osadzeni nie mogą się widzieć ze sobą, więc Wigilię spędzają każdy w swej celi. Wiadomo, współwięźniów nie dobiera się zgodnie z wyznaniem, więc nieraz jest tak, że katolik musi w samotności „świętować” Boże Narodzenie. Na szczęście, osadzeni zwykle mają szacunek do siebie nawzajem. Gdy ktoś obchodzi Wigilię, odnoszą się do tego z wyrozumiałością, nie przeszkadzają. Oczywiście, w więzieniu nie ma możliwości przygotowania świątecznych dań, ale podzielić się opłatkiem, który rodzina przesyła przed świętami, nikt nie zabrania.
    Co się tyczy Wołkowyskiego Zakładu Karnego, więźniom tam pozwala się pracować, a także chodzić po terytorium. Dzięki temu osadzeni mogą się spotykać i gromadzić na wspólnej liturgii, która się odbywa raz w tygodniu. Więc w Boże Narodzenie mają możliwość podzielić się opłatkiem z innymi katolikami, którzy odbywają karę, złożyć im świąteczne życzenia i po prostu porozmawiać.
    Oczywiście, przeżywane w ten sposób święta nie da się porównać z tymi, które obchodzimy w swoich rodzinach i wspólnotach. Jednak trzeba pamiętać, że Jezus rodzi się nie dla pewnej grupy osób, tylko w sercu każdego z nas. Osadzeni, nieraz odrzuceni przez społeczeństwo, również mają prawo, by dołączyć w swej radości do innych chrześcijan na świecie. Nie wolno zapominać o tym, że ludzie trafiają do więzienia z różnych przyczyn. Wśród nich są też ci, którzy zostali ochrzczeni w Kościele katolickim, ci, którzy wywodzą się z katolickich rodzin czy też przyszli do Boga, znalazłszy się za kratami. Wszyscy mają prawo do wiary i modlitwy. Być może różnica polega na tym, że w więzieniu istnieje mniej możliwości, gdyż na wolności można uczestniczyć we Mszy św. nawet każdego dnia, a w więzieniu – wyłącznie w określonym czasie.

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

red
Obchodzimy imieniny:
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów:
Do końca roku pozostało dni:  251

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.