GRODNO
Wtorek,
23 kwietnia
2024 roku
 

Patroni przed Bogiem nigdy nie zapominają o rodzinnych miejscowościach

Życie Kościoła

Ziemia białoruska wychowała wielu godnych czci ludzi, wśród których jest również bł. Celina Borzęcka. Wraz z córką Jadwigą założyła ona Zgromadzenie Sióstr Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa. Czwartą część życia mężna kobieta spędziła w Obremszczyźnie (niedaleko od wsi Zaniewicze). Tam na pamiątkę o błogosławionej w miejscu, gdzie kiedyś znajdował się jej dom, została zbudowana kaplica, do której często przyjeżdżają młode małżeństwa, aby się pomodlić w intencji dobrej rodziny i powierzyć swój związek jej orędownictwu. W uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela właśnie w tym szczególnym dla diecezji miejscu rozpoczęło się świętowanie 100-lecia parafii Zaniewicze. Miejscowi wierni są pewni, że bł. Celina niestrudzenie wyprasza dla nich potrzebne łaski przed Bożym ołtarzem.
Opieka błogosławionej – na chwałę Wszechmocnego 
    W pierwszym dniu uroczystości jubileuszu istnienia miejscowej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa i św. Jozafata Kuncewicza Mszy św. przewodniczył biskup grodzieński Aleksander Kaszkiewicz. Do Obremszczyzny, gdzie rozpoczęło się świętowanie, przybyło wielu gości, wśród których liczni kapłani, m.in. pochodzący z tych terenów, siostry zakonne, przedstawiciele miejscowych władz oraz wierni z różnych zakątków Grodzieńszczyzny. Przyjechało również 15 krewnych bł. Celiny Borzęckiej z Polski.
W homilii hierarcha wzywał wiernych dbać o przekazywanie w parafii Słowa Bożego, z ziarna którego rodzi się wiara. „Idźcie dalej w pielgrzymce wiary w nowe czasy. Niech młode pokolenie będzie wierne, a starsze umiejętnie przekazuje skarb wiary oraz piękne zwyczaje i tradycje” – apelował biskup.
Z okazji uroczystości siostry zmartwychwstanki ofiarują proboszczowi parafii kielichNa zakończenie pierwszego etapu uroczystości proboszcz ks. Walery Bykowski podziękował swoim poprzednikom – kapłanom, którzy przybyli, aby razem świętować to wydarzenie, a także wiernym, którzy wielką czcią otaczają świątynię parafialną oraz kaplicę w Obremszczyźnie. Kapłan podkreślił, że trzeba w szczególny sposób dziękować Panu za dar życia i powołania bł. Celiny i przez jej orędownictwo się modlić, aby Bóg był wychwalany w życiu każdego człowieka, mieszkającego na rodzinnych ziemiach błogosławionej.
   
   
   Ślad rodziny błogosławionej w parafii
    Біскуп Юзаф Станеўскі садзіць дуб – сімвал сілы і вынослівасці веры нашчадкаўW drugim dniu Mszy św. na stopniach niedużej świątyni w Zaniewiczach przewodniczył biskup pomocniczy diecezji grodzieńskiej Józef Staniewski. Hierarcha przybył tam nie tylko jako pasterz, lecz także jako świadek pewnej części historii wspólnoty parafialnej, ponieważ z niej pochodzi. Właśnie tam dorastał i dojrzewał w powołaniu, biorąc przykład wiary i pobożności z miejscowych wiernych. Biskup zachęcał parafian
do dziękowania Wszechmocnemu za wszelkie dary i łaski, które w ciągu tylu lat otrzymywali, modląc się w swoim kościele. Wyraził również słowa uznania parafianom. „Nie byłoby tej świątyni, gdyby nie istniały ludzkie serca, które tak mocno kochają Boga” – dodał hierarcha.
Ks. Walery Bykowski przypomniał historię założenia wspólnoty parafialnej. Zaznaczył, że symboliczny 1917 rok był rokiem rozpoczęcia wielkich wydarzeń dla Chrystusowego Kościoła na Wschodzie, ponieważ akurat w tym czasie miała miejsce rewolucja bolszewicka. Świątynie niszczono, a kapłanów prześladowano. „Właśnie w 1917 roku na prośbę naszych przodków, którzy zostali pozbawieni kościołów w Świsłoczy i Litwinkach, rodzina Borzęckich z Obremszczyzny przekazała na potrzeby wiernych swoją kaplicę grzebalną. Stało się to początkiem stworzenia parafii w Zaniewiczach” – opowiedział kapłan.
Świętowanie jubileuszu zakończyło się wyrazami wdzięczności, skierowanymi przez proboszcza do wszystkich tych, którzy biorą aktywny udział w życiu wspólnoty parafialnej i na różne sposoby wspierają świątynię.
Na pamiątkę uroczystości 100-lecia parafii zostały posadzone trzy dęby jako znak mocnej wiary miejscowych parafian, która kieruje ludzi do Nieba.
   

Z parafii w Zaniewiczach pochodzi wiele zakonnic i kapłanów, którzy ofiarnie służą Kościołowi. Wśród nich – bracia bliźnięta, którzy w dzieciństwie również chodzili drogami bł. Celiny Borzęckiej. 

Ks. prałat Jerzy (po lewej) i ks. prałat Andrzej (po prawej) SteckiewiczowieKs. prałat Andrzej Steckiewicz, Mińsk

Nasza mama pochodzi z Zaniewicz, a tata – z Obremszczyzny. Było nas u rodziców ośmioro 
dzieci. W rodzinie, odkąd pamiętam, zawsze były cenione modlitwa, życie sakramentalne, 
Eucharystia i to wszystko, co należy uważać za najważniejsze. Uświadamiam sobie, że wartości chrześcijańskie zostały wyniesione przez nas właśnie z domu rodzinnego...

Tata opowiadał, że gdy przyszli sowieci, ksiądz posługujący w Zaniewiczach został aresztowany. Klucze od kościoła odebrał w sielsawiecie mój ojciec. Miał dopiero 19 lat. Jednak udało mu się przekonać władze, że w kościele nie da się zrobić magazynu na zboże, ponieważ stoją tam ławki, z powodu których na przechowywanie plonów będzie zbyt mało miejsca. W ciągu wielu lat ojciec trzymał te klucze w swoim domu. Gdy ludzie przychodzili, otwierał im świątynię i razem z nimi się modlił.

Na dzień dzisiejszy tata ma już 90 lat. Mama zmarła 30 lat temu. Nie tak dawno z nim rozmawiałem i ojciec znowu wspominał o tej historii. Jesteśmy bardzo dumni z naszego taty! Jest on zwornikiem naszej radości i naszego życia.

Ks. prałat Jerzy Steckiewicz, Kaliningrad

Gniazdo dla ptaków jest miejscem, gdzie czują się utulnie, do którego bardzo chętnie powracają. Człowieka ciągnie do rodzinnego domu. Wraca tam, aby uciec przed pewnym niebezpieczeństwem, trudnościami, nadmiarem rozmaitych obowiązków, ale również po to, by być blisko swoich korzeni. Zaniewicze są dla mnie właśnie takim cudownym gniazdem. Od 26 lat posługuję w Kaliningradzie. Kocham tamtych ludzi, kocham tamto miejsce. Czuję się tam bardzo dobrze. Jednak za każdym razem, gdy trafia się okazja, bardzo chętnie wracam do ojczyzny. Tu moje serce bije zupełnie innym, piękniejszym rytmem, ponieważ w tym miejscu jest połączone niezauważalną nicią z Sercem Jezusa.    


   
Bł. Celina Borzęcka (nazwisko panieńskie – 
Chludzińska) od dzieciństwa pragnęła służyć Bogu jako siostra zakonna. Jednak zgodnie z wolą rodziców wyszła za mąż za Józefa Borzęckiego, pochodzącego z Obremszczyzny. Tam urodziła czworo dzieci: dwoje pochowała, dwoje wychowała. W wieku 41 lat została wdową. Po śmierci męża urzeczywistniła dawne pragnienie. Gdy jej starsza córka wyszła za mąż, razem z młodszą, Jadwigą, udała się do Rzymu i stała się założycielką nowego zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek.  
    

Kilka faktów z życia błogosławionej:

• Za pomoc rannym powstańcom Kostusia Kalinowskiego, okazywaną w rodzinnym majątku Obremszczyzna, została aresztowana przez carską policję i wsadzona do grodzieńskiego więzienia.

• Organizowała szkołę dla dziewcząt, gdzie Giacomo della Chiesa (przyszły papież Benedykt XV) służył jako kapelan.

• Pierwszy klasztor otworzyła na ziemiach polskich. Potem – w Bułgarii i USA. Zdążyła założyć 22 wspólnoty.

• Odeszła do wieczności 3 dni przed swym 80-leciem.

Numer aktualny

 

Kalendarz 2022

Kalendarz
«Słowo Życia»
na rok 2022

Kalendarz liturgiczny

white
Obchodzimy imieniny:
Dziś wspominamy zmarłych kapłanów:
Do końca roku pozostało dni:  253

Czekamy na Wasze wsparcie

skarbonkaDrodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.