GRODNO
Sobota,
20 kwietnia 2024 roku |
Ostre kolce
„Oto jak dobrze i jak miło, gdy bracia mieszkają razem” (Por. Ps 133(132), 1)
W pewnym lesie mieszkały w sąsiedztwie dwa jeżyki. W ciągu dnia zbierały grzyby i jagody, wygrzewały się w promieniach słońca, w nocy zaś każdy chował się pod swoją choinką.
Warto powiedzieć, że w nocy w lesie było dość zimno i wilgotnie. Już od wieczoru rozpościerała się gęsta mgła, otulając trawę, krzaki i drzewa białą zasłoną. Jeżyki zbierały liście i trawę, by zrobić swe mieszkanko cieplejszym. Jednak nie było to zbyt skuteczne, więc w nocy trzęsły się z zimna. Rano zaś razem z pierwszymi promieniami słońca wychodziły na łąkę i tam się grzały. †
Warto powiedzieć, że w nocy w lesie było dość zimno i wilgotnie. Już od wieczoru rozpościerała się gęsta mgła, otulając trawę, krzaki i drzewa białą zasłoną. Jeżyki zbierały liście i trawę, by zrobić swe mieszkanko cieplejszym. Jednak nie było to zbyt skuteczne, więc w nocy trzęsły się z zimna. Rano zaś razem z pierwszymi promieniami słońca wychodziły na łąkę i tam się grzały. †
Pewnego poranka po łące biegł zając. Zobaczył jeże, które drżały z zimna.
- Co wam się stało? – zapytał zając jeżyki.
- Marzniemy podczas zimnych nocy – odpowiedziały jeżyki.
- My, zające, nie marzniemy – wesoło powiedział tamten. – Wszystkie zbieramy się w dużej norze, przytulamy się do siebie nawzajem i nasze kożuszki służą nam jak jedna wielka kołdra. Dobrze nam wtedy i ciepło!
Zajączek pobiegł dalej, pozostawiając jeże w zamyśleniu.
- Przecież każdy z nas ma swe schronisko pod choinką – powiedział jeden z nich.
- I każdy pod tą choinką ma własne zapasy jagód i grzybów – powiedział drugi.
Jeżyki popatrzyły na siebie i rozeszły się każdy w swą stronę.
Przed wieczorem niebo zaciągnęły ciemne chmury. Zerwał się mocny wiatr. Bardzo się ochłodziło i zaczęło padać.
Jeżyki pobiegły każdy pod swoją choinkę. Jednak deszcz był tak mocny, że przebijał między puszyste gałęzie drzew. Wieczorem było jeszcze gorzej. Biedne małe zwierzęta trzęsły się z bezlitosnego zimna.
Wtem jeden z nich przypomniał sobie słowa zająca. „Może rzeczywiście lepiej udać się do sąsiada? Razem będzie nam cieplej” – pomyślał jeżyk i wysunął swój pyszczek na zewnątrz. W lesie panowała ciemna noc i niepogoda. Przezwyciężając strach, jeżyk ze wszystkich sił pobiegł do sąsiada.
- Jak dobrze, że przyszedłeś! – zawołał ten drugi. – Właśnie chciałem biec do ciebie. Spróbujmy może przytulić się do siebie jak zające i okryjmy się liśćmi - może będzie nam cieplej.
Jeżyki tak też zrobiły.
- Oj!- zawołał jeden.
- Aj! – oburzył się drugi.
- Kłujesz mnie swymi kolcami! – zawołały razem i popatrzyły na siebie z wyrzutem.
Jednak w tym czasie usłyszały grzmot i zobaczyły błyskawicę. Ze strachu opuściły swe kolce i przytuliły się jeden do drugiego. Schowały się aż pod korzenie drzewa, okryły się liśćmi i... wnet odczuły, że robi im się cieplej i przyjemniej.
- Fajnie! – zawołał jeden.
- Super! – zgodził się inny.
- Trzeba było tylko schować kolce! – powiedziały razem.
Odczuwając ciepło, szczęśliwe jeże zasnęły przy odgłosach nocnego deszczu. Następnego dnia wykopały sobie jedną dużą norę pod najgęstszą choinką, potem zaś przyniosły tam trawę i liście. Obok zbudowały też norę dla jedzenia. Razem mieszkało im się dobrze i przyjemnie.
Przy okazji nie zapomniały podziękować zającowi za dobrą radę. Wieść o dwóch jeżykach, które przyjaźnie mieszkają razem, rozniosła się po całym lesie. Zaczęli do nich przychodzić leśni mieszkańcy, aby się dowiedzieć, jak im się to udaje – mieszkać w jednym schronisku, ale się nie kłócić. Jeżyki opowiadały każdemu, jak na to wpadły. Leśni mieszkańcy zaś stali się jak jedna rodzina.
Pod starą choinką jeżyki zrobiły dużą norę. W ciągu dnia zbierały jedzenie, czuły ciepło i wzajemną troskę. Zimę zwierzaczki spędziły w cieple, sytości, ale co najważniejsze – w miłości i trosce, schowawszy swe kolce i myśląc jeden o drugim.
Każdemu mieszkańcowi lasu udzielało się ich ciepło – ciepło miłości, dobroci i przyjaźni.
- Co wam się stało? – zapytał zając jeżyki.
- Marzniemy podczas zimnych nocy – odpowiedziały jeżyki.
- My, zające, nie marzniemy – wesoło powiedział tamten. – Wszystkie zbieramy się w dużej norze, przytulamy się do siebie nawzajem i nasze kożuszki służą nam jak jedna wielka kołdra. Dobrze nam wtedy i ciepło!
Zajączek pobiegł dalej, pozostawiając jeże w zamyśleniu.
- Przecież każdy z nas ma swe schronisko pod choinką – powiedział jeden z nich.
- I każdy pod tą choinką ma własne zapasy jagód i grzybów – powiedział drugi.
Jeżyki popatrzyły na siebie i rozeszły się każdy w swą stronę.
Przed wieczorem niebo zaciągnęły ciemne chmury. Zerwał się mocny wiatr. Bardzo się ochłodziło i zaczęło padać.
Jeżyki pobiegły każdy pod swoją choinkę. Jednak deszcz był tak mocny, że przebijał między puszyste gałęzie drzew. Wieczorem było jeszcze gorzej. Biedne małe zwierzęta trzęsły się z bezlitosnego zimna.
Wtem jeden z nich przypomniał sobie słowa zająca. „Może rzeczywiście lepiej udać się do sąsiada? Razem będzie nam cieplej” – pomyślał jeżyk i wysunął swój pyszczek na zewnątrz. W lesie panowała ciemna noc i niepogoda. Przezwyciężając strach, jeżyk ze wszystkich sił pobiegł do sąsiada.
- Jak dobrze, że przyszedłeś! – zawołał ten drugi. – Właśnie chciałem biec do ciebie. Spróbujmy może przytulić się do siebie jak zające i okryjmy się liśćmi - może będzie nam cieplej.
Jeżyki tak też zrobiły.
- Oj!- zawołał jeden.
- Aj! – oburzył się drugi.
- Kłujesz mnie swymi kolcami! – zawołały razem i popatrzyły na siebie z wyrzutem.
Jednak w tym czasie usłyszały grzmot i zobaczyły błyskawicę. Ze strachu opuściły swe kolce i przytuliły się jeden do drugiego. Schowały się aż pod korzenie drzewa, okryły się liśćmi i... wnet odczuły, że robi im się cieplej i przyjemniej.
- Fajnie! – zawołał jeden.
- Super! – zgodził się inny.
- Trzeba było tylko schować kolce! – powiedziały razem.
Odczuwając ciepło, szczęśliwe jeże zasnęły przy odgłosach nocnego deszczu. Następnego dnia wykopały sobie jedną dużą norę pod najgęstszą choinką, potem zaś przyniosły tam trawę i liście. Obok zbudowały też norę dla jedzenia. Razem mieszkało im się dobrze i przyjemnie.
Przy okazji nie zapomniały podziękować zającowi za dobrą radę. Wieść o dwóch jeżykach, które przyjaźnie mieszkają razem, rozniosła się po całym lesie. Zaczęli do nich przychodzić leśni mieszkańcy, aby się dowiedzieć, jak im się to udaje – mieszkać w jednym schronisku, ale się nie kłócić. Jeżyki opowiadały każdemu, jak na to wpadły. Leśni mieszkańcy zaś stali się jak jedna rodzina.
Pod starą choinką jeżyki zrobiły dużą norę. W ciągu dnia zbierały jedzenie, czuły ciepło i wzajemną troskę. Zimę zwierzaczki spędziły w cieple, sytości, ale co najważniejsze – w miłości i trosce, schowawszy swe kolce i myśląc jeden o drugim.
Każdemu mieszkańcowi lasu udzielało się ich ciepło – ciepło miłości, dobroci i przyjaźni.
< Poprzednia | Następna > |
---|
Kalendarz liturgiczny
Obchodzimy imieniny: | |
Do końca roku pozostało dni: 256 |
Czekamy na Wasze wsparcie
Drodzy Czytelnicy!
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.
Prosimy Was o pomoc w głoszeniu Dobrej Nowiny. Czekamy na Wasze listy, artykuły, zdjęcia i wsparcie finansowe gazety. Jako jedna rodzina "Słowo Życia" pragniemy nieść słowo Boże, mówić o Chrystusie i Kościele co raz większemu gronu ludzi na Białorusi oraz poza jej granicami.