O, jak smutna i strapiona
Matka ta bіogosіawiona, której Synem niebios Król. Jak cierpiała i bolała, jakże drżała, gdy widziała Dziecię swe wśród śmierci trwóg. | Gdzież jest człowiek, co łzę wstrzyma, gdy mu stanie przed oczyma w mękach Matka ta bez skaz? Kto się smutkiem nie poruszy, gdy rozważy boleść duszy Matki z Jej Dziecięciem wraz? |
< Poprzednia | Następna > |
---|