Dlaczego odczuwam lęk przed spowiedzią?

Pytania i odpowiedzi

Zastanówmy się najpierw, skąd się bierze ten niepokój lub lęk przed spowiedzią. Najczęściej, idąc do spowiedzi, rozmyślamy o spowiedniku lub popełnionym grzechu. Myślimy, że spowiednik, którego bardzo dobrze znamy, nas zgani, skrzyczy, zgorszy się naszym grzechem lub w ogóle przestanie nas szanować jak dotychczas.
Właśnie w tym momencie popełniamy wielki błąd. Grzesząc, nie odczuwamy lęku przed Bogiem. W takim razie dlaczego lęk przed człowiekiem ma nam zamknąć drogę do spotkania z Bogiem? Należy pamiętać, że podczas spowiedzi mówimy do Jezusa. Jezus, który bardzo kocha wszystkich ludzi, nigdy nas nie potępi, nie wyszydzi i nie wyśmieje. Kapłan nie patrzy na człowieka przez pryzmat jego grzechów. Rozmawiamy ze spowiednikiem tak, jakbyśmy rozmawiali z samym Jezusem. Kapłan jest tylko narzędziem w ręku Pana. Przecież pamiętamy, że Bóg zna wszystkie nasze grzechy. Spowiedź nie boli – spowiedź leczy naszą duszę. Powinniśmy skupić wszystkie nasze uczucia nie na lęku przed spowiedzią, lecz na żalu za grzechy i nawróceniu. Dla Boga najważniejsze jest nasze zbawienie.
Powinniśmy pamiętać, że spowiednika obowiązuje całkowita tajemnica spowiedzi. Pod żadnym warunkiem nie ma prawa wyjawić naszych grzechów, nawet pod groźbą śmierci. Nie ma też prawa rozmawiać z nami na temat naszych grzechów poza spowiedzią ani dawać pośrednio do zrozumienia, o czym mówiliśmy podczas spowiedzi.
Przed spowiedzią możemy się pomodlić do Ducha Świętego, prosząc Go o potrzebne dary, a w sposób szczególny o to, czego najbardziej potrzebujemy – o dar odwagi. Najważniejszym przecież powodem, dla którego przystępujemy do spowiedzi, jest to, że bardzo pragniemy, aby Jezus zechciał przebaczyć nam, uzdrowić i przygarnąć do swego Serca.